Rok 2004

7-10. marca

Tegoroczne rekolekcje wielkopostne wygłosił nam ks. mgr Czesław Pachałko, egzorcysta naszej diecezji. Nie było sensacji czy atmosfery grozy. Mówił nam o zwykłych środkach ochrony przed oddziaływanie złego ducha: modlitwa, sakramenty święte i życie w łasce Bożej. Przestrzegał też przed wikłaniem się w rozmaite niebezpieczne czynności: seanse spirytystyczne, wróżbiarstwo, korzystanie z usług bioenergoterapeutów, w tym kapłanów parających się ? o zgrozo ? ?białą? magią niby dla podratowania zdrowia. W efekcie jest to otwarcie furtki szatanowi, który wcześniej czy później zamanifestuje swoją niszczącą obecność w życiu takiego człowieka. Niestety wiem o przypadkach stosowania rozmaitych przypadków ?odczyniania?, ?zaklinania?, ?oduroczania? itp. w naszej parafii. A potem zły duch zbiera żniwo rozkładu życia rodzinnego, odejścia od wiary, samobójstw, nękania. W jednym przypadku konieczne było przeprowadzenie przez ks. Czesława egzorcyzmu.

 

23. kwietnia - 2. maja

Zgodnie z apelem biskupów polskich przeżywaliśmy nowennę różańcową przed przystąpieniem Polski do struktur Unii Europejskiej. Piątek 30. kwietnia był ponadto dniem nadzwyczajnego postu, który można było podjąć dobrowolnie. ? Formuła postu dowolna. Ja także nie podzielam entuzjazmu rządzących i mas, które mu ulegają. Warunki, jakie nam postawiono, urągają poczuciu sprawiedliwości i przyzwoitości. Musimy wchodzić do Unii Europejskiej ?na kolanach?. Ma to niewiele wspólnego z manifestowanymi hasłami o równości wszystkich krajów członkowskich. Ponadto znam dość dobrze z praktyki życie religijne i moralne krajów Unii Europejskiej i obawiam się, że teraz to one wywrą wpływ na życie Polaków, a nie odwrotnie. ?Pawiem narodów bywaliśmy i papugą?. Historia zaś jest nauczycielką życia tylko dla mądrych. Jakimi uczniami w szkole historii się okazaliśmy ? przekonamy się niebawem. ?Boże, coś Polskę przez tak liczne wielki??

 

5. czerwca

O godzinie 16.00 Jego Ekscelencja Ksiądz Biskup Elbląski odprawił Mszę św., w czasie której udzielił sakramentu bierzmowania 29 młodym. W tej liczbie zawierają się właściwie 2 roczniki. Jeden za zgodą księdza biskupa został dopuszczony po rocznym przygotowaniu. Nie muszę chyba dopowiadać, jak bardzo się z tego cieszyli? Powodem, dla którego ksiądz biskup wydał taką zgodę, jest zbyt wielka ilość bierzmowań, na jakie jest zapraszany. Argumentem nie bez znaczenia był też fakt solidnej katechizacji przed bierzmowaniem, jaka jest prowadzona w naszej parafii. Prawie wszyscy kandydaci uczestniczyli w tzw. kursie ?Filip? w Głotowie w dniach 30. kwietnia ? 2. maja. W 2 przypadkach rodzice ?uchronili? swoje córki przed możliwością przeżycia tych mini-rekolekcji ewangelizacyjnych. Doszły mnie słuchy, że przy następnym bierzmowaniu, którego biskup dokonał jeszcze tego samego dnia w Malborku, opowiadał o wyjątkowym skupieniu, jakie obserwował wśród naszej młodzieży. I tu chwała biskupowi Andrzejowi, że zarządził nową formułę katechizacji przed bierzmowaniem. Okazała się skuteczna, pod warunkiem jednak, że znajdzie zrozumienie u rodziców młodzieży. Tym razem tych, którzy nie dotrwali do końca, było ?tylko? 5. Warto odnotować fakt, ze dokładnie na czas uroczystości przestało działać nagłośnienie w kościele, po czym bez żadnej interwencji ludzkiej powróciło do swego normalnego stanu.

 

13. i 24-25. sierpnia

Korzystając z konieczności dowozu stypendystów Fundacji ?Dzieło Nowego Tysiąclecia?, za których z ramienia naszej diecezji odpowiadam, na obóz w Warszawie, zorganizowałem dla blisko 30 chętnych 1- i 2-dniową wycieczkę do Warszawy. Jechaliśmy przez tamę na Włocławku, by pomodlić się w miejscu wyłowienia ciała zamordowanego Sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki. Odwiedziliśmy też pałac w Wilanowie, kościół św. Stanisława Kostki i grób ks. Jerzego na Żoliborzu. Dla młodych największą jednak atrakcją była kąpiel w parku wodnym i seans filmu trójwymiarowego w kinie ?Imax?. Noclegu wspaniałomyślnie udzielił nam dyrektor pewnego warszawskiego Domu Dziecka. To też było duże przeżycie dla niektórych uczestników: spotkać rówieśników, którzy nie mają własnego domu.

 

Akcja wakacyjna

W tym roku przeżyliśmy wyraźny kryzys organizacyjny w porównaniu z latami ubiegłymi. Na rekolekcje udało się niespełna 15 osób i to wyłącznie takich, które rozsmakowały się w duchu oazowym i zdobywają kolejne szczeble formacji, wieńczone rekolekcjami. Trudniej było też pozyskać sponsorów. Jednak z 3 źródeł otrzymaliśmy pomoc: kosiarkę spalinową do trawy ofiarowała nam firma ?Global Garden Products Polska? z Poznania, makaron ofiarowała malborska ?Malma?, a finansowo wsparł nas ponownie zakład ?Polhoz? z Szymankowa. Utrwalają się znajomości rekolekcyjne pomiędzy naszą młodzieżą a innymi uczestnikami oaz, także z większych miast. Miło patrzeć, jak witają się rozradowani na corocznych dniach wspólnoty. Wysiłek przynosi spodziewane owoce. Chciałoby się jednak więcej i więcej!

 

5. września

Dożynki parafialne i gminne. Połączyliśmy je w tym roku po raz pierwszy z festynem parafialnym. W innych parafiach diecezji jest to w zasadzie tradycja (i sposobność pozyskania dodatkowych środków na różne inwestycje). W tym roku obchodzimy dokładnie 650 lat od wybudowania naszego kościoła parafialnego (Data została ustalona na podstawie wyników przeprowadzonych jesienią badań dendrochronologicznych belek konstrukcyjnych dachu kościoła. Najstarsza jest datowana właśnie na rok 1354.). Ponieważ czeka nas konserwacja dzwonu, by uchronić go przed pęknięciem, rada parafialna zdecydowała, że na ten cel będziemy zbierać środki na festynie. Zdumiewające było zapalenie się parafian do pomysłu. Jeszcze nigdy nie dane mi było widzieć takiego zgrania poszczególnych wiosek. I to uważam za pierwszy i najważniejszy owoc tego przedsięwzięcia. Mam jednak świadomość, że dla wielu to była po prostu żądza zarabiania pieniędzy. Bogu dzięki, że nie dla siebie lecz dla kościoła. Zebraliśmy nawet trochę ponad to, co będzie nas kosztować konserwacja dzwonu. Największym pragnieniem było wylosowanie w loterii fantowej nowiutkiego telewizora ofiarowanego nam przez producenta, firmę ?Philips? z Kwidzyna. Szczęśliwy los posiadała będąca jeszcze na dorobku młoda małżeńska para, niedawno po ślubie. Nawet jeśli ktoś im pozazdrościł, to nie miał odwagi tego okazać. Na spotkaniu podsumowującym imprezę podjęliśmy decyzję, że podobne festyny będziemy organizować w przyszłości. Niektórzy chcą nawet 2 razy do roku.

 

5-7. grudnia

Rekolekcje adwentowe wygłosił nam w tym roku ks. mgr Aleksander Lewandowski, proboszcz z Nowego Dworu k/Kwidzyna.

 

25. grudnia

Tegoroczne Boże Narodzenie kojarzy się nie tylko z prezentami pod choinkę w domach, ale także w kościele. Na same święta zrobiliśmy sobie 2 prezenty: Do 13. grudnia wymieniliśmy zawieszenie dzwonu (firma Janusza Felczyńskiego z Przemyśla), co pozwoli go użytkować jeszcze przez dziesięciolecia (albo i stulecia). dzwon jest w tej chwili bardziej chroniony przed silnymi uderzeniami. Nowe zawieszenie podniosło niejako środek ciężkości dzwonu. Wcześniej serce biegło za dzwonem, teraz to dzwon biegnie za sercem. Wymieniono także samo serce dzwonu. Drugim prezentem jest ogrzewanie ławek (17. grudnia). Zamontowano listwy grzejne przy klęcznikach (?Termo- Technika? ze Świdnicy) i 2 promienniki podczerwieni na ścianach prezbiterium. W efekcie w kościele już się nie marznie. Ogrzewanie jest bardzo ekonomiczne, gdy chodzi o eksploatację, za to kosztowne w chwili zakupu. Przeznaczyliśmy na nie wszystkie zebrane środki na konserwację ołtarza głównego. Brakującą kwotę dopożyczymy. Rada Parafialna podjęła decyzję o tej zmianie jednogłośnie. Gorzej z reakcją ludzi. Były głosy oburzenia, że ?na co innego zbieraliśmy, a na co innego poszło?. Nikomu nie przychodzi do głowy, że wiele starszych osób nie może uczestniczyć we Mszy św. zimą z jednego powodu: w kościele jest za zimno. Widać, dla tych oburzających się, Msza św. jest niewielką wartością. A na konserwację ołtarza nie było szansy zebrać potrzebnej kwoty. Ofiarność malała gwałtownie z miesiąca na miesiąc. Po ponad 2 latach zbierania mieliśmy w kasie ok. ? potrzebnej sumy. Gdyby tendencja spadkowa w ofiarności się utrzymała, a należało się tego spodziewać, to potrzebnej sumy nie zebralibyśmy nigdy, zważywszy na ustawiczny wzrost kosztów konserwacji.

 

30. grudnia

 

W kościele mieliśmy dziś wieczór kolęd w wykonaniu scholi ?Refren? z Domu Kultury w Starym Dzierzgoniu, pod dyr. Andrzeja Czaplińskiego. Byliśmy zauroczeni wdziękiem młodych dziewcząt, które bez najmniejszej tremy śpiewały nam tradycyjne i nowoczesne kolędy i pastorałki. Po koncercie parafianie urządzili dla gości słodki poczęstunek w sali katechetycznej. Koncert stał się możliwy dzięki inicjatywie P.P. Krystyny i Ryszarda Bolek. Może kiedyś doczekamy się zespołu młodzieżowego w Kończewicach? 

<< powrót